wtorek, 24 sierpnia 2010

coraz prościej

dziś na RECHAbilitacji zmierzono mnie skoliozo-czy-czymśtam-metrem i wiecie, co sie okazało? ze mam 5 albo 3 stopnie skrzywienia! czyli prawie nic!

za to jestem tak rozciągnięta, że kiedy się schylam nie potrafię dotknąć rękami ziemi. słabo, nie?
ale co tam! wazne jest to, że to, co uznawałam za najkrzywszą i najbrzydszą częśc mego ciała wcale takie nie jest!
mam prawie prosty kręgosłup! mam prawie prosty, piękny kręgosłup! mam prawie prosty, piękny kręgosłup i waże 55 kg!!!



aj lajk it. (nie wiem jak to jest po hiszpańsku, ale napewno ładnie. powinnam wiedzieć, cholera. nic juz nie pamiętam)





poza kręgosłupem, to jutro kupuję spodnie. moze jak juz je kupię, to o nich napiszę. a moze nie.
8 dni.

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

harder!

http://www.youtube.com/watch?v=d4LotjUbYBY

pidż ej harvey
za co ja ją tak lubię?
za to, że zawsze śpiewa o tym, o czym ja właśnie myślę.
za to, że ma rację.
za to, że wersja koncertowa tej piosenki jest jeszcze lepsza. a to zadko się zdarza.



http://www.youtube.com/watch?v=d4LotjUbYBY

kartney low.

za co ją lubię? za to że gra w stolycy.za to, że śpiewa o takich słodkich rzeczach jak niedziena sukienka. albo "nastoletnia dziwka" - no, to może nie.



http://w945.wrzuta.pl/audio/7aw2WHs76dD/babes_in_toyland_-_lashes


kat bjelland.

za co ją lubię?b ona lepiej śpiewa o tej niedzielnej sukience.


poza tym, to wakacje cały czas. dziś zaczęła mi się recha-bilitacja. czuję się na niej nie jak idiotka, tylko jak krzywa idiotka. ale to tylko 5 razy. 5 dni. do czego innego jest więcej dni.

och, już tylko 9 dni, no nie mogę się doczekać!